Obok
jakości wykonania i składu surowcowego najistotniejszym czynnikiem rzutującym
na żywotność elementów naszej garderoby jest ich właściwa pielęgnacja. Dziś
postanowiłam dokonać zestawienia kilkunastu podstawowych błędów
popełnianych w trakcie prania i suszenia odzieży.
1. Niewłaściwy dobór środka piorącego
Obecnie
producenci chemii gospodarczej oferują bogatą gamę środków przeznaczonych do
prania odzieży. Jego rodzaj należy dobrać do materiału, z którego dane ubranie
zostało wykonane. Do wełen i jedwabiu, ale również dżinsu czy lnu najlepiej
sprawdzą się delikatne płyny, zawierające w swoim składzie obok środków
powierzchniowo czynnych także cenne składniki pielęgnujące, jak proteiny perły
czy ekstrakt z bambusa, ograniczające rozciąganie i kurczenie włókien.
Warto też zakupić oddzielne proszki (ewentualnie płyny czy kapsułki, w dużej
mierze to kwestia naszych indywidualnych preferencji – płyny piorące są z tego
towarzystwa najłagodniejsze) do rzeczy białych i kolorowych. Te pierwsze
zwykle zawierają silniejsze detergenty, jak równie związki wybielające, mogące
prowadzić do depigmentacji barwnych ubrań. Jeśli w naszej szafie niepodzielnie
króluje czerń, warto pokusić się o zakup specjalnego płynu piorącego – zwykle
takie specyfiki charakteryzują się nieco niższym pH niż „standardowe” produkty,
przez co skutecznie ograniczają niepożądany efekt blaknięcia. Niezłą opcją dla
alergików jest sięganie po produkty dla dzieci – nie zawierają one
syntetycznych substancji zapachowych, mogących prowadzić do wysypek i świądu.
Radzę jednak uważać na tzw. chemię zachodnią. Wprawdzie niemieckie czy
holenderskie proszki charakteryzują się znacznie większą skutecznością
odplamiającą, ale na to konto mogą prowadzić do szybszego niszczenia materiału.
Należy pamiętać, że statystyczny konsument z krajów starej unii nadal
znacznie częściej wymienia swoją garderobę.
2. Zbyt wysoka temperatura
Zamieszczona
na etykiecie informacja zazwyczaj odnosi się do maksymalnej wartości
temperatury prania. Wyjątek stanowi tu 30 stopni – zresztą mało który producent
pralek oferuje programy z wykorzystaniem 20 czy 15 stopni, a znakomita
większość środków piorących nie wykazuje jakiejkolwiek skuteczności poniżej pewnego
poziomu (czyli tych 30 stopni właśnie, wszak obok surfaktantów nowoczesne
proszki zawierają nierzadko enzymy, aktywne w określonym zakresie temperatur).
Zdaję sobie jednak sprawę, że część konsumentów w ogóle nie zważa na metki
i wszystko pierze w 60 stopniach – w nadziei, że ułatwi to pozbycie się plamy.
Prowadzi to jednak do skrócenia żywotności ubrania i dużo lepiej w takiej
sytuacji sięgnąć przed planowanym praniem po środek wywabiający.
3. Niewłaściwy dobór programu
Obok
temperatury pozostaje jeszcze kwestia doboru odpowiedniego programu. Większość
pralek (pomijam w swoich rozważaniach pralki wysokospecjalistyczne, oferujące
odrębne programy do pielęgnacji kaszmiru, angory, jedwabiu czy męskich koszul)
wyposażona jest w programy: do prania wełny (świetnie sprawdzi się również
w przypadku bielizny, dżinsu i lnu, jedwab lepiej jednak prać ręcznie), do
materiałów delikatnych (idealny do dzianin bawełnianych – zwykłe T-shirty
przeżyją dłużej) oraz po dwa programy (krótki odzieżowy i długi,
odpowiedni do prania pościeli) dla temperatury 30, 60 oraz powyżej 60 stopni.
Nowocześniejsze urządzenia dodatkowo mają program krótki, ekologiczny, który
sprawdzi się zwłaszcza latem do szybkiego odświeżenia codziennych ubrań. Nieraz
dodatkową funkcją jest możliwość sterowania prędkością obrotów bębna – im
delikatniejszy materiał, tym powinna być ona mniejsza.
4. Ignorowanie sugestii producenta
Warto
przed praniem dobrze zaznajomić się z jego instrukcją i zastosować się do
wskazań producenta. Zaoszczędzi nam to uczucia wyrzuconych w błoto pieniędzy,
gdy po wyjęciu z pralki płaszcz
(kwalifikujący się wyłącznie do prania chemicznego) zacznie pasować raczej na
lalkę Barbie.
5. Pranie rzeczy na prawą stronę
Przewracanie
rzeczy na lewą stronę – niby prosta rzecz, a może bardzo ograniczyć
wypłukiwanie się barwnika czy łuszczenie się kolorowych aplikacji. Warto
wyrobić sobie ten nawyk, niezależnie od tego czy pierzemy coś ręcznie, czy może
wrzucamy do pralki.
6. Brak jakiejkolwiek selekcji
Przed
planowanym praniem należy podzielić rzeczy ze względu na sposób prania (ręczne,
chemiczne, w pralce). Następnie w każdej z tych kategorii utworzyć podgrupy z
uwagi na rodzaj ubrania (może mam niezbyt bujną wyobraźnię, ale nie
potrafię sobie wyobrazić prania razem skarpetek i bluzek), jego kolor
(przynajmniej na zasadzie jasne – ciemne) oraz temperaturę i program prania. W
przypadku problematycznych, wzorzystych lub pstrokatych ubrać warto sięgnąć po
chusteczki wyłapujące kolor. To stosunkowo nowe rozwiązanie, ale skuteczne
i wygodne. W dodatku cena absorbentek nie należy do wygórowanych. Można
je znaleźć w popularnych drogeriach, chociażby w Rossmannie.
7. Zbyt mocno załadowany bęben
Niestety,
ale skutkuje to niedokładnym wypłukiwaniem substancji piorących,
co na dłuższą metę może prowadzić do uszkodzenia materiału. W dodatku
zbyt mocne upakowanie rzeczy wpływa na ich silne gniecenie.
8. Niekorzystanie z kul do prania
bielizny
Korzystanie
z takich kul znacznie ogranicza rozciąganie włókien elastycznych. Ponadto najsłabszym
elementem konstrukcyjnym stanika jest na ogół szew w górnej części mostka, tuż
powyżej miejsca, w którym stykają się dwa fiszbiny (mam nadzieję, że wyrażam
się w zrozumiały sposób). Na skutek prania często ulega on przetarciu,
przez co istnieje ryzyko, że fiszbiny mogą wkręcić się w perforację bębna,
powodując uszkodzenie pralki. Jeśli więc nie znajdujemy się w posiadaniu
takiego gadżetu, lepiej uciec się do prania ręcznego.
9. Niedokładne wypłukanie detergentu
Niedokładne
wypłukanie środka piorącego może skutkować odbarwianiem i szybszym niszczeniem
ubrania. Dodatkowo niewypłukane detergenty mogą powodować wysypki oraz
podrażnienia, zwłaszcza wśród dzieci i alergików. By temu zapobiec, warto po
praniu powtórzyć procedurę płukania czystą wodą.
10. Zbyt hojne stosowanie płynów
zmiękczających
Ich stosowanie ma szereg zalet - zapewniają
ładny zapach i długotrwałą świeżość ubrania. Dodatkowo zabezpieczają przed odbarwianiem
i gnieceniem; ułatwiają późniejsze prasowanie. Nierzadko wpływają również na
skrócenie czasu wymaganego do wyschnięcia. Uwaga – nie każda tkanin „lubi się”
z takimi specyfikami. Płyny do płukania są wręcz zabójcze dla dżinsu i
wełen. Zupełnie nie sprawdzą się również w pielęgnacji odzieży sportowej – potrafią
doprowadzić do zatykania się membran przepuszczalnych. Przestrzegam też przed
zbyt częstym stosowaniem takich produktów – lubią nadbudowywać się
na włóknie, tworząc sztywną, woskowatą, nieprzyjemną w dotyku warstewkę.
Jest to zauważalne zwłaszcza w wypadku ręczników. Rozsądne jest zatem
ograniczenie ich stosowania i okazjonalne sięganie w ich zastępstwie po
ocet spirytusowy, oczywiście w postaci roztworu wodnego o małej zawartości
octu.
Wiele osób poleca zastosowanie płynu do płukania
na początku prania, razem z proszkiem. Ja robię to niemal na końcu. To
znaczy po upraniu rzeczy, wyciągam je z pralki i zanurzam w misce zawierającej
wodę (o temperaturze dostosowanej do rodzaju tkaniny lub dzianiny) z dodatkiem
płynu. Potem ubrania te albo odwirowuję w pralce, albo przepłukuję czystą wodą
i odciskam w ręcznik. Zależy to od specyfiki tkaniny i tego, jak znosi ona
wirowanie.
11. Wirowanie lnianych rzeczy
Jeśli
już jesteśmy przy wirowaniu – len zdecydowanie za tą czynnością nie przepada.
12. Nieprawidłowe suszenie
Często
to właśnie nieodpowiedni sposób suszenia danej rzeczy wpływa na jej
uszkodzenie. Obserwowane nieraz w przypadku zwykłych koszulek nieestetyczne
skręcanie szwów jest efektem suszenia krzywo, w niewłaściwej pozycji. Po
wyciągnięciu bluzki z pralki należy chwycić ją za dolną część i porządnie
„wytrzepać”, a następnie przejechać palcami równiuteńko wzdłuż szwów, po czym
starannie umieścić na suszarce. Warto wówczas obudzić w sobie małego pedanta –
może to bardzo pomóc. W zasadzie dopiero wtedy, gdy sztuczka ta okaże się
nieskuteczna, można mówić, że ma się do czynienia z przedmiotem złej
jakości. Oczywiście podczas wykonywania tej czynności trzeba uważać, by
ubraniem nie szarpać, co mogłoby prowadzić do rozciągania. Koszule
najlepiej suszyć na niezbyt masywnych wieszakach (ramiona nie będą się
wypychać), wykonanych z tworzywa syntetycznego. Do suszenia
biustonoszy najlepiej sprawdzą się niewielkich rozmiarów wieszaki – w pozycji
takiej włókna elastyczne nie ulegają niepotrzebnemu rozciąganiu. Wełny
natomiast suszymy wyłącznie w pozycji poziomej, np. na złożonej suszarce,
zabezpieczonej czystym ręcznikiem kąpielowym.
13. Zbyt częste pranie
Nie
namawiam oczywiście do zarzucenia dbałości o higienę. Istnieją takie materiały,
dla których częsty kontakt z wodą i detergentem jest nie tylko
niewskazany, ale w wielu wypadkach zupełnie zbyteczny. Mam tu na myśli
oczywiście wełnę oraz dżins. Pod wpływem wody następuje częściowe wypłukiwanie
z włókien wełnianych powlekającej je mieszaniny substancji organicznych, przez
co ubranie traci na miękkości i wytrzymałości, może również ulegać spilśnianiu.
W wypadku dżinsu z kolei powszechnie występującym skutkiem częstego prania
jest, obok degradacji (pocienianie materiału, niszczenie się szwów), jest
depigmentacja (środki piorące często mają odczyn zasadowy – w środowisku tym
może następować częściowe rozpuszczanie się wybranych barwników; remedium na to
jest zafundowanie naszemu ubraniu kąpieli w wodzie z niewielkim dodatkiem
octu spirytusowego przed planowanym praniem). Ponadto oba te surowce znakomicie
reagują na wietrzenie, a w razie większych zabrudzeń można pokusić się o
punktowe zastosowanie środka odplamiającego. Inną popularną metodą
nieinwazyjnego odświeżania jest wymrażanie, ale tu apelowałabym o ostrożność –
pod wpływem niskich temperatur materiał traci na elastyczności i staje się
bardzo podatny na uszkodzenia. Problem nadmiernej potliwości mogą z kolei
rozwiązać wkładki przeciwpotowe jednorazowego użytku – zabezpieczą swetry,
świetnie sprawdzą się również w przypadku okryć wierzchnich. Najtaniej można je
zakupić oczywiście on-line, ale jeżeli jesteście ciekawe, czy takie rozwiązanie
w ogóle się w Waszym wypadku sprawdzi, odsyłam do Rossmana.
Mam
nadzieję, że wpis ten okazał się ciekawy i pomocny. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo pomocny wpis. Cieszę się również, że formatowanie z każdym tekstem jest coraz lepsze, dzięki temu wygodniej się czyta.
OdpowiedzUsuńDodam tylko coś od siebie do kwestii biustonoszy - najlepiej prać je ręcznie, nawet jeśli mamy zaawansowaną pralkę z super delikatnym programem. Brafitterka powiedziała mi kiedyś, że emalia, którą zabezpiecza się końcówki fiszbin wykrusza się ze względu na uszkodzenia mechaniczne podczas wirowania. To oczywiście może się skończyć tym, że kiedyś fiszbiny przebiją się przez materiał i stanik będzie do wyrzucenia. No i oczywiście piorąc ręcznie nie należy za mocno pocierać (w końcu zazwyczaj nie mamy plam do usunięcia), a po praniu trzeba dobrze uformować miseczkę usztywnianą.
Masz całkowitą rację. Pranie w kulach z wykorzystaniem delikatnego programu prania (i oczywiście bez późniejszego, dodatkowego wirowania) to opcja, która jednak skraca nieco życie staników i z całą pewnością lepszym rozwiązaniem jest pranie ręczne. Jednak to i tak z pewnością rozsądniejsze rozwiązanie niż wrzucenie bielizny do pralki bez zachowania jakichkolwiek środków ostrożności. Uszkodzenia bowiem pojawiają się dopiero po jakimś czasie, nie zaś właściwie natychmiast. PS. Bardzo dziękuję za ten komentarz i pozdrawiam.
UsuńCzy jeśli środki piorące dla czerni charakteryzują się niższym PH. To czy można się obejść bez specjalnego środka piorącego do czerni a za to do prania ciemnych rzeczy dodawać nieco octu?
OdpowiedzUsuńJak najbardziej.
Usuń"Płyny do płukania są wręcz zabójcze dla dżinsu" - dlaczego?
OdpowiedzUsuńObklejają włókno i prowadzą do degradacji włókien elastycznych, którymi dżins jest domieszkowany.
Usuńdlaczego nie prać razem skarpet i bluzek?
OdpowiedzUsuńSkarpety zostawiają kłaczki i potrafią nieźle farbować. W dodatku często wymagają wyższej temperatury prania niż bluzki.
UsuńOstatnio przeczytałam artykuł o sposobach suszenia różnych części garderoby. Zapomniałam, że do wysuszenia torebki lub butów można wykorzystać ryż i gazety, tutaj więcej https://sarafis.club/porady/co-zrobic-zeby-buty-nie-przemakaly-i-jak-wysuszyc-zmoknieta-garderobe.html
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za interesujący artykuł. Od dłuższego czasu moje ubrania zaczęły się bardzo psuć i szukałam czegoś w tym temacie :-) Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że pranie to jednak dużo większa sztuka niż się może wydawać! ;-) Ja od pewnego czasu dość regularnie korzystam z pralni. Do jakichś bardziej wrażliwych materiałów zawsze, bo wolę nie ryzykować. Moja ulubiona to pralnia chemiczna wrocław, nigdy mnie nie zawiodła i mają stosunkowo spoko ceny. Ale warto się edukować by samemu też umieć sobie poradzić!
OdpowiedzUsuńTo prawda! Warto samemu się edukować, aby umieć sobie poradzić, jednakże gdy już ma się własny hotel, to tak to nie działa :( Trzeba znaleźć odpowiednie miejsce, aby pościel, ręczniki, szlafroki i wiele innych hotelowych ubrań było czyste, świeże i z przyjemnym zapachem. Korzystam z usług pralni bardzo często. Ważna jest przyjemna cena oraz profesjonalna obsługa i takim miejscem, z resztą moim ulubionym, jest pralnia dla firm. Wrocław to miasto pełne możliwości, w którym postanowiłam rozpocząć swój biznes! Jednakże Twoje porady wykorzystam w swoim praniu, gdyż od jakiegoś czasu ubrania trochę zaczęły mi się psuć, ale może dzięki temu będę wiedziała, co z nimi zrobić ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNa pewno takie rady są bardzo cenne, bo jak widać wiele osób popełnia te błędy i ja też nie jestem tutaj wyjątkiem. Inna sprawa to rodzaj pralki i jej zużycie, moja obecna najnowsza nie jest i jakość jej prania także pozostawia wiele do życzenia.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim jeśli mamy odzież z nadrukami na tkaninie jak https://ctnbee.com/pl to musimy znać jej jakość. Bo bez tego to i dobra pralka czy środek chemiczny nie pomoże.
OdpowiedzUsuńZrobiłem duże pranie, dzięki www.msm.warszawa.pl - piorą wszystko, prócz kieszeni!
OdpowiedzUsuńTak się zdarza, że nawet podczas sprzątania można popełnić wiele błędów. Ja jestem zdania, że przy ogólnym sprzątaniu w domu czy nawet w firmie najważniejsze są nadal środki czystości których używamy. Do tego jeszcze dokładając profesjonalny sprzęt naprawdę można tą czynność uczynić całkiem przyjemną.
OdpowiedzUsuńO super! Na pewno takie informacje będą bardzo potrzebne i przydatne, ponieważ wiele osób w zły sposób używa takich urządzeń. Ja myślę, że też ważny jest sprzęt, jaki kupujemy. Ja tym razem postanowiłam sprawdzić dobrze sprzęty, jakie mam w planach zakupić i prawdopodobnie będzie to któryś ze sprzętów na stronie https://www.oleole.pl/pralko-suszarki.bhtml
OdpowiedzUsuńOczywiście z tymi wszystkimi stwierdzeniami się zgodzę i najczęściej błędy te wynikają z czynnika ludzkiego. Jednak także problemem jest sam materiał. Jeżeli mamy ciuchy i dostarcza je nam dobry producent dzianin to nie ma możliwości aby się one zniszczyły w jakikolwiek sposób przy praniu czy suszeniu.
OdpowiedzUsuńPranie swoją drogą ale jak dbać o akcesoria kuchenne np. noże japońskie
OdpowiedzUsuńNaszym zdadniem warto sprawdzić www.msm.warszawa.pl. Świetna pralnia, do tego niedroga!
OdpowiedzUsuńSłuchajcie, jeśli chodzi o suszenie prania, polecam wam zajrzeć do oferty tego sklepu https://www.leifheitsklep.pl/pl-pl/suszarki-na-pranie/4908 . Mają oni spory wybór dobrej jakości suszarek wolnostojących i moim zdaniem bez problemu wybierzecie tu jakąś dla siebie
OdpowiedzUsuń53 yr old Environmental Tech Dolph Becerra, hailing from Mount Albert enjoys watching movies like Pericles on 31st Street and Backpacking. Took a trip to Tyre and drives a Mercedes-Benz W196. sprawdz tutaj
OdpowiedzUsuńW sumie ja również jestem zdania, że w dzisiejszych czasach bardzo ważną kwestią jest sama dezynfekcja naszych wnętrz. Jak to napisano na stronie https://ninetofive.pl/czy-dezynfekcja-domu-i-mieszkania-chroni-przed-chorobami/ można przeanalizować czy wpłynie to na zatrzymanie chorób w naszych wnętrzach.
OdpowiedzUsuńJako błąd mogę wymienić zły dobór środków do prania, to często wina nie takich efektów prania jakich oczekiwaliśmy. Dobrze sięgać po te z ekologicznym składem a najlepiej wybrać delikatniejszy płyn. Zobaczcie jak sprawdzi się Ludwik Ekologiczny płyn do prania jeśli jeszcze nie mieliście okazji go testować. Jest odpowiedni i do białych i do kolorowych tkanin.
OdpowiedzUsuń