9/22/2015

Metka prawdę Ci powie, czyli co tej jesieni przygotowały dla nas sieciówki


Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami postaram się przybliżyć dziś aktualną ofertę popularnych sklepów (tak, Massimo Dutti czy Simple, pomimo aspiracji, również zaliczam do kategorii „sieciówki”). Jak wspominałam już przy okazji wpisu „O mądrym planowaniu szafy” daleka jestem od oceniania czyichś preferencji (wszak już starożytni nakazywali wstrzymać się z dyskusjami o gustach), postawiłam zatem skoncentrować się na analizie składów surowcowych. Oczywiście, niesie to niepełną informację na temat jakości wyrobu. Dokonując zakupów online, rezygnujemy przecież z etapu wstępnych oględzin, nierzadko decydującego o podjęciu ostatecznej decyzji w sprawie kupna. Często też sklepy internetowe milczą w kwestii miejsca wykonania, co pozwoliłoby cokolwiek wnioskować, w razie, gdy niedane nam obejrzeć danego wyrobu na żywo. Co do przytoczonych poniżej przykładów – mają one charakter czysto poglądowy. Zależało mi na zaprezentowaniu możliwie zróżnicowanej (także pod względem składów) oferty, niekoniecznie zaś na przygotowaniu katalogu czy też na zdradzeniu prywatnych upodobań. Choć oczywiście jeśli byłybyście zainteresowane tą tematyką, jestem gotowa podjąć rękawicę.

Massimo Dutti – szerokie spodnie w jodełkę


Opis producenta
Spodnie uszyte z tkaniny w jodełkę z mieszanki wełny i jedwabiu morwowego, o szerokim kroju, zapinane na patkę z haczykami i ukryty suwak, z dwiema kieszeniami po bokach, dwiema fałszywymi kieszonkami z tyłu, na półpodszewce, ze szlufkami na pasek.
Skład

·                     Wyściółka

70% acetat, 30% poliester

·                     Zewnątrz

39% poliester, 29% wełna, 18% wiskoza, 9% jedwab (morwowy), 5% inne włókna

Cena
299 zł

   Klasyczny przykład na to jak zapewnienia producenta rozmijają się z rzeczywistością. Deklarowana w opisie tkanina w jodełkę, z mieszanki wełny i jedwabiu, owszem, zawiera oba te komponenty, ale o łącznej zawartości nieprzekraczającej 40%. Niepokojący jest wysoki udział poliestru – zakładam, że nie mamy tu do czynienia z uszlachetnianym włóknem stosowanym do celów sportowych, tylko ordynarnym syntetykiem wpływającym na obniżenie walorów wełny. Ubolewam, że niepodana została charakterystyka tej ostatniej (gatunek i rasa zwierzęcia, pierwsza strzyża, itp.), co mogłoby bez konieczności dotykania materiału stworzyć pewne wyobrażenie o jego miękkości. Za wiskozą, uczciwie przyznaję, nie przepadam, czemu kilkukrotnie dawałam już wyraz, niemniej wypada przyznać, że to z pewnością lepszy wybór niż klasyczne włókna syntetyczne (może za wyjątkiem poliamidu, odznaczającego się przepuszczalnością powietrza i pochłanianiem wilgoci na zupełnie przyzwoitym poziomie). Na uwagę zasługuje wysoka jak na sieciówkowe standardy zawartość jedwabiu (więcej na temat tego pana w następnym wpisie). Zwykle w wypadku tej części garderoby kształtuje się ona na poziomie 4%, pomijając może spodnie z krepy jedwabnej, przewijające się czasem przez letnią ofertę H&Mu. Czuję się odrobinę zaintrygowana, co też kryje się pod hasłem „inne włókna”. Wprawdzie nie czuję się na siłach, by stawać w szranki z wróżem Maciejem, ale przypuszczam, że mogą to być produkty chemicznego przetwórstwa pulpy celulozowej, ewentualnie poddane obróbce pędy bambusowe. Najsłabszym ogniwem wydaje się tu podszewka – acetat i poliester z całą pewnością nie sprzyjają komfortowemu użytkowaniu. Dużo lepszym rozwiązaniem byłaby wiskoza. W razie ewentualnego zakupu zatem wskazana jest wizyta w pracowni krawieckiej.

Massimo Dutti – kraciaste spodnie ze 100% wełny


Opis producenta

Kraciaste spodnie uszyte z włoskiego materiału ze 100% wełny, z gumowaną talią, zapinane na haczyki na listwie i ukryty suwak, z dwiema kieszeniami po bokach oraz dwiema fałszywymi kieszonkami z tyłu.

Skład

·                     Wyściółka

100% wiskoza

·                     Zewnątrz

100% wełna

Cena
349 zł

       Na pierwszy rzut oka skład wydaje się bajeczny, jednak ja, jak na urodzonego sceptyka przystało, poczuwam się w obowiązku ostudzić nieco entuzjazm. Po pierwsze, producent (konsekwentnie, tu należy mu oddać sprawiedliwość) przemilcza, z jaką wełną mamy do czynienia. Znowu muszę uruchomić mój siódmy zmysł (tryb Gombka – wiekowa Cyganka) i założyć, że raczej mamy do czynienia z gryzącym szewiotem niż szlachetną gabardyną (, której za te pieniądze nie ma co się spodziewać). Choć akurat włoski rodowód to dobry prognostyk na przyszłość. W wypadku spodni wskazany byłby niewielki (do 2%) dodatek elastanu – skutecznie ograniczyłby efekt nieestetycznego wypychania, a nade wszystko mechacenia. No cóż… Przynajmniej tym razem do podszewki nie mam większych zastrzeżeń, choć ciekawa jestem czy obejmuje ona całą długość nogawki. Śmiem wątpić.

Zara – BELL NBOTTOM TROUSERS



Skład

·                     Zewnątrz

80% bawełna, 20% poliester

Cena
139 zł

Bawełnę jako taką oceniam wysoko, choć z pewnością nie jest to szczyt luksusu i wyrafinowania. Gdyby nie wysoki udział włókien poliestrowych, byłyby niegłupim wyborem na wiosnę i chłodniejsze letnie dni. Jesienią i zimą nie mają szans się sprawdzić, a w każdym razie – nie pod tą szerokością geograficzną. 

H&M – szerokie spodnie


Opis producenta
Szerokie, rozszerzane spodnie z miękkiego diagonalu z czesankowym wykończeniem powierzchni. Wysoka talia, kanty. Kieszenie po bokach, z tyłu kieszenie z wypustką i mała kieszonka z zapięciem.

Skład

·                     Zewnątrz

Poliester 66%; Wiskoza 32%; Elastan 2%

Cena
199 zł

Nie wiem czy w tym miejscu powinnam pogratulować producentowi sprytu, czy może raczej poczucia humoru. Sprzedawać poliester jako diagonal (czyli jako całkiem szlachetną odmianę wełny) to nie lada wyczyn. O komponentach swoje zdanie zdążyłam już wyrazić – poliester sprawdza się wyłącznie w wypadku odzieży sportowej, wiskoza dobrze oddycha, ale jest opcją krótkodystansową (pod wpływem użytkowania „łapie” wszelkie zapachy i z czasem są one nie do wywabienia, mimo prania i intensywnego wietrzenia), a obecność elastanu cieszyłaby, gdyby te pozostałe 98% istotnie stanowiłby diagonal.

Simple – klasyczne, czerwone spodnie w kant


Skład

·                     Wyściółka

100% acetat

·                     Zewnątrz

98% wełna ze strzyży, 2% elastan

Cena
199,9 zł (pierwotnie 399,9 zł)
Przykład na to jak duży potencjał koncertowo spartolić doborem podszewki. Szczęśliwie jest to problem łatwy do rozwiązania. Trochę żałuję, że producent nie pokusił się o podanie z wełną jakiej rasy owiec (mogę założyć, że o owce idzie, wszak wełnę innych gatunków zwyczajowo podaje się jako odrębny komponent) mamy do czynienia, niemniej cieszy, że to pierwsza strzyża, gdyż ta odznacza się dużą miękkością. Generalnie marka, pomimo wpadek (sporo poliestrów za nieadekwatnie duże pieniądze), budzi moje zaufanie, choć nie kryję – trochę brakuje mi na polskim rynku spadkobierców rodzimych tradycji damskiego krawiectwa. Chyba, że coś umknęło mej uwadze – będę bardzo wdzięczna za sugestie w komentarzach.

 Mango – wełniane spodnie w kratę

Opis producenta
Kolekcja Premium, tkanina mieszanka wełny, podwyższony stan, deseń w kratę, dwie kieszenie boczne, ozdobne kieszenie z tyłu, wywinięte nogawki, kryte zapięcie na suwak.

Skład

·                     Zewnątrz

39% poliester,30% wiskoza,30% wełna,1% elastan 

·              Podszewka kieszeni:
100% bawełna 

Cena
229,9 zł

Nazwanie tych spodni wełnianymi to spore nadużycie. Niepojący jest też brak klasycznej podszewki – to że spodnie okażą się gryzące jest bardziej niż pewne.

W swoich rozważaniach świadomie pominęłam COS - spodnie tej marki wypadają bardzo podobnie jak produkty Simple, czasem mają tylko drobną przewagę w postaci wiskozowego podszycia.


Mam nadzieję, że wpis w takiej formie okazał się dla Was ciekawy i przydatny. Dajcie znać, czy byłybyście zainteresowane analogicznym postem, ale poświęconym spódnicom i sukienkom. Z przyjemnością poznam również Wasze opinie na temat bloga. Czekam także na pytania. Pozdrawiam serdecznie.

15 komentarzy:

  1. Fajnie by było, gdybyś robiła czasem zbiorcze wpisy, co tam w sieciówkach mają dobrego. Oczywiście nie oczekuje, że będziesz biegać po wszystkich HaeMach i macać każde gacie, ale jak czasem trafiasz na coś wartego uwagi, to podziel się z gawiedzią <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, postaram się raz na jakiś czas coś takiego przygotować.

      Usuń
  2. miałam dwa podejścia do wełnianych spodni Simple, i czegoś tak nieadekwatnego do ceny, źle uszytego, i z tak marnej jakości materiału w rękach nie miałam. Niby pierwsza strzyża, a gryzły gorzej niż swetry z benettona *-). To już nie jest ten sam sklep co 10 lat temu, gdzie prawie wszystko można było brać w ciemno. Już wolę Massimo (pomimo wpadki z mechacącą się włoską wełną - być może przez brak paru procent elastanu). W żadnym z tych sklepów spodnie nie posiadają podszewki w nogawkach.
    Jakość Mango pominę milczeniem, bo musiałoby być niecenzuralnie. iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, to nie byłam w Simple od bardzo dawna. Kurcze, boję się trochę co będzie, bo większość moich ubrań ma od 5 do 8 lat i niebawem zmuszona zostanę do stopniowej wymiany garderoby. Brak podszewki na nogawkach to jakaś porażka - swetry przecież nosi się na podkoszulek, ale spodnie? Chyba producenci myślą, że mamy chodzić w kalesonach ;)

      Usuń
    2. współczuję. Ja swoją garderobę składam od prawie dwóch lat, i czuję się jak na wojnie. iwona

      Usuń
  3. Jak na stronie internetowej Simple znaleźć skład ubrań?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką informację znajdziesz w zakładce "Opis produktu".

      Usuń
    2. Właśnie nie przy wszystkich produktach ta zakładka jest. Szkoda, że tak wybiórczo opisują ubrania.

      Usuń
  4. Gombko, a jakie wełniane (lub "wełniane") spodnie polecasz, jeśli ktoś dużo siedzi i ma problem z wiecznie wypchanymi kolanami? Jakich proporcji w składach szukać? Miljon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukałabym mieszanki zawierającej 2% elastanu (więcej nie, bo wtedy spodnie są mniej oddychające) i jakieś 15% poliamidu. Reszta - wełna.

      Usuń
    2. Dziękuję! Teraz tylko trzeba pooglądać oferty sklepów i poprzymierzać. Miljon

      Usuń
  5. Mam nadzieję, że przez ostatni rok troszkę się douczyłaś o materiałach tekstylnych i już więcej nie napiszesz, że diagonal to szlachetna wełna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwoli wyjaśnienia - nie jestem ekspertem w sprawie tkanin. Nie pracuję w branży modowej i nie wykluczam opcji, że zdarza mi się mylić. Dwa - z tego, co czytałam splot diagonalny początkowo był charakterystyczny dla tkanin wełnianych przeznaczonych na codziennie garnitury do pracy. Nie był to szczyt luksusu, ale jednak oczko wyżej od szkolnego szewiotu (napisałam zresztą "całkiem szlachetna"), potem dopiero pojawił się diagonal bawełniany. Możliwe, że w swych poszukiwaniach trafiłam na kiepskie źródło. Poza tym dla mnie to nic nadzwyczajnego, że pojęcia ulegają poszerzeniu. Kiedyś gabardyna była tylko z wełny, a aksamit z jedwabiu.

      Usuń
    2. Ojej, kiedy czytam moją odpowiedź dzisiaj to muszę przyznać, że zabrzmiało to strasznie ostro, ale nie miałam niczego złego na myśli. Mam świadomość, że dopiero pewnych rzeczy się uczę, pewne informacje dopiero zdobywam...

      Usuń
  6. Nie mogę wypowiadać się za Emisję, ale moim zdaniem Twój wpis nie jest/był ostry.
    Cieszę się, że trafiłam do mądrej-szafy i mam nadzieję na częste uaktualnienia. Na polskim rynku blogowym to jedno z nielicznych miejsc z tak sensownymi poradami i opowieściami o jakości ubrań oraz dodatków.

    Nie jestem zbyt młoda (ech...), by nie pamiętać, że jeszcze niedawno ubrania głównie szyło się samemu lub u dobrej krawcowej, więc przewaga pewnych surowców jest dla mnie oczywista, niemniej przyjemnie się czyta wpisy osoby tak szczerze i z wdziękiem działającej jako popularyzatorka zdrowego rozsądku przy zakupach i przechowywaniu rozmaitych elementów naszej garderoby :-)
    Pozdrawiam i życzę czasu oraz chęci do dalszego działania na blogu!

    OdpowiedzUsuń