9/06/2015

Kilka uwag o wyrobach skórzanych


Skóra stanowi jeden z podstawowych surowców stosowanych w przemyśle odzieżowym i galanteryjnym, a tradycja jej wykorzystywania w tychże celach sięga tysięcy lat. Ostatnimi czasy budzi jednak pewne zastrzeżenia z uwagi na aspekt moralny związany z jej pozyskiwaniem. Niegdyś był to materiał wyłącznie odpadowy – to zresztą tłumaczy, dlaczego po II wojnie światowej nastąpił spadek popularności wyrobów wykonanych ze skóry końskiej. W naszej części Europy zaprzestano konsumpcji koniny (tradycja ta jest nadal żywa w niektórych regionach Włoch, Hiszpanii i Francji), a z armii zniknęły oddziały lekkiej kawalerii konnej (ciekawostka: dopiero współcześnie, w dobie zaawansowanej medycyny weterynaryjnej możliwe jest skuteczne leczenie złamań u koni – do niedawna kontuzjowane zwierzę było kierowane do rzeźni). Obecnie coraz częściej źródłem skóry dla przemysłu odzieżowego są odrębne hodowle. Jeśli jednak korzystanie z wyrobów z tego surowca nie budzi naszych obiekcji, warto poświęcić nieco uwagi właściwej ich pielęgnacji, tak by przetrwały długie lata w nienagannym stanie. Przywołane poniżej porady z powodzeniem można odnieść zarówno do torebek, jak i kurtek czy obuwia.

1.  Zadbaj o odpowiednie oczyszczenie

Podobnie jak w wypadku naszej cery powinno być dokładne, ale łagodne. Najbezpieczniejszą opcją jest oddanie torebki czy kurtki do pralni wyspecjalizowanej w oczyszczaniu wyrobów skórzanych. Warto takiej poszukać, bo tradycyjne pralnie chemiczne zazwyczaj radzą sobie wyłącznie z tekstyliami. Istnieje jednak szereg domowych sposobów,  do których dobrze się uciec. O ile w wypadku odzieży wolę zachować ostrożność, tak o swoje torebki dbam wyłącznie w warunkach domowych i jak dotąd udało mi się uniknąć wpadki. Sprawdzoną metodą oczyszczania jest wykorzystanie ubitego na sztywną pianę białka jaja kurzego z niewielkim (kilka kropel w zupełności wystarczy!) dodatkiem terpentyny. Terpentyna to popularny rozpuszczalnik, bardzo skuteczny w wypadku wywabiania niemal wszystkich zabrudzeń, zwłaszcza tych tłustych. Można ją zakupić w większości hurtowni chemicznych i sklepów oferujących chemię gospodarczą. Przedstawiony sposób sprawdzi się nawet w wypadku jasnych, delikatnych skór. Jeśli terpentynę zastąpimy sokiem z cebuli uzyskamy środek idealny do odświeżania skór lakierowanych. Te ostatnie można też oczyszczać, stosując świeże mleko. Skóry o białym zabarwieniu najlepiej oczyszczać, wykorzystując do tego celu rodzaj kisielu powstały na skutek gotowania otrąb (2 garście) z wodą, choć w pierwszej kolejności dobrze jest spróbować usunąć zanieczyszczenia zwykłą gumką (taką do ołówka) – w wielu sytuacjach powinno to w zupełności wystarczyć. Skóry szorstkie (nubuk, zamsz) natomiast można oczyszczać, stosując skórkę z czerstwego pieczywa lub zakupioną w sklepie z artykułami szewskimi specjalną gumkę – warto takie postępowanie praktykować często, w miarę możliwości po każdym użyciu. W przypadku torebek z skór licowych, użytkowanych z umiarkowaną intensywnością (brak znacznych zabrudzeń) najlepiej sprawdzi się oczyszczanie wodą z niewielkim dodatkiem octu (skóry zwierzęce też lubią lekko kwaśny odczyn) – ściereczka powinna być lekko wilgotna. Lekko to słowo klucz.

Czy istnieją jakiegoś „gotowce”? Oczywiście. Ze swojej strony mogę gorąco polecić produkty Saphir – są niezawodne. W ich ofercie znajduje się też doskonały „wywabiacz” do plam. Na pierwszy rzut oka cena może wydawać się zaporowa (45 zł), ale spora pojemność i szeroki wachlarz zastosowań (sprawdzi się nawet do jedwabiu. Przetestowane!) czynią tę kwotę jak najbardziej akceptowalną. W produkty tej marki zaopatruję się na stronie multirenowacja.pl – pracownicy to świetni, bardzo kompetentni ludzie. W razie wątpliwości oferują konsultacje telefoniczne, potrafią też pomóc na podstawie nadesłanego zdjęcia. To lubię. Z całą stanowczością odradzam natomiast stosowanie chusteczek oczyszczających dla niemowląt. Wprawdzie można w tym miejscu podnieść argument, że dzieci też są przecież skórzane, ale trzeba wziąć pod uwagę że zawarte w takich specyfikach alkohol, olejki eteryczne i syntetyczne substancje zapachowe często powodują u najmłodszych podrażnienia. Wprawdzie nie należy się spodziewać, że nasza torebka zareaguje zaczerwieniem czy wysypką, ale przesuszeniem bądź nieestetycznym pomarszczeniem jak najbardziej, a to czyni ją bardziej podatną na potencjalne uszkodzenia.

Pod kategorię oczyszczanie można podciągnąć wykorzystanie szczotek do butów. Podobnie jak odzieżowe wykonane są standardowo z włosia końskiego, a więc stosunkowo szorstkiego. To czy zafundujemy naszym butom bądź torebkom seans takiego „czesania” (ujmuję to w cudzysłów, bo przecież chodzi o czyszczenie lub o polerowanie) zależy oczywiście od rodzaju skóry. W wypadku tych szorstkim jest to operacja wręcz wskazana, w przypadku tych delikatnych czy lakierowanych – absolutnie zabroniona. Zarysowania gwarantowane. Dużo lepiej do tego celu wybrać mięciutką ściereczkę bawełnianą lub flanelową.

2.  Właściwy sposób przechowywania to podstawa

Wrogiem wyrobów skórzanych jest kurz – często wnika w strukturę skóry i prowadzi do jej naruszenia. W wypadku skór egzotycznych (np. z pytona lub emu), wyjątkowo delikatnych i podatnych na wysychanie zabójstwem jest ekspozycja na mocne promieniowanie słoneczne. Obuwie i galanteria nie przepada też za zmianami temperatury i wilgotności powietrza, zwłaszcza gwałtownymi. Najlepiej takie wyroby przechowywać w specjalnych pokrowcach i zadbać by w pomieszczeniu panowała stała temperatura. Pokrowce powinny być wykonane z łatwo oddychającego surowca, zapewniającego kontakt z powietrzem – mile widziane są takie z włókien naturalnych.

3. Pierwsze przykazanie – nawilżaj

Odpowiednie natłuszczanie wyrobów skórzanych to absolutna podstawa. Obecnie na rynku istnieje szeroka gama protektorów, impregnatów i tłuszczów przeznaczonych do pielęgnacji skóry naturalnej. Powtórzę się, ale najwyżej cenię wyroby Saphir (nie, to nie jest wpis sponsorowany!). Do skór licowych stosuję specjalne tłuszcze – oprócz nawilżania i podbijania koloru wyrobu, podnoszą również jego właściwości wodoodporne. Specyfiki z tej kategorii sprawdzą się nawet w wypadku podeszwy skórzanej czy bardzo zaniedbanej cholewki butów – to świetna informacja dla wielbicieli obuwia vintage (np. cordovanów z lat 50-tych, choć to „zabawki” dla osób z dużym zasobem gotówki. W razie wątpliwości higienicznych – gabinety podologiczne i coraz więcej przychodni ma w swojej ofercie dezynfekcję butów). Istnieje też sprawdzony, domowy sposób natłuszczania galanterii – mieszanka oliwy z oliwek ze śmietaną. Nowe życie w stare torebki czy porysowane buty może natomiast tchnąć renowator do skór – wypełni wszystkie rysy i pokryje przebarwienia. Do skór szorstkich z kolei przeznaczone są impregnaty w formie spreju.

Nie mam natomiast najlepszego zdania o tradycyjnych pastach do butów. Są trochę jak podkład do twarzy – tuszują niedoskonałości. Te lepszej jakości naturalnie posiadają walory pielęgnacyjne (choć i tak nie zastąpią dobrego tłuszczu), kiepskie przynoszą natomiast więcej szkody niż pożytku, a już tzw. pasty samonabłyszczające to diabelski wynalazek. Może i buty zmian trądzikowych się nie dorobią, ale z pewnością będą wysuszone. A już na pewno tradycyjne pasty są zabronione w wypadku skór lakierowanych.

Do nanoszenia takich preparatów najlepiej sprawdzi się odpowiednia szczoteczka (choć tu apeluję o ostrożność) lub miękka ściereczka z bawełny, ewentualnie z flaneli. Na rynku dostępne są również specjalne rękawice polerskie, wykonane z włókien bawełnianych – ich koszt nie przekracza kilkunastu złotych, a całą operację czynią wygodniejszą.

Typologia materiałów skórzanych
1.      Skóry szorstkie
Do grupy tej należą, często ze sobą mylone, zamsz i nubuk. Zamsz to poddana odpowiedniej obróbce mizdra, tj. spodnia część skóry, nubuk zaś powstaje na skutek poddania wierzchniej części skóry procesowi przeszlifowania. Oba te gatunki cechuje charakterystyczna, „włoskowata” struktura, choć w wypadku nubuku „włókienka” są zdecydowanie krótsze i bardziej przypominają fakturą aksamit.

2.      Skóry gładkie, znane również licowymi
Poddawane są one specjalnemu procesowi (licowaniu) polegającemu na powleczeniu skóry odpowiednimi substancjami – głównie woskami. Etap ten poprzedza obróbka mechaniczna surowca.
Do tej kategorii zakwalifikować można m.in. skóry o wyjątkowej miękkości (koźlęce, jagnięce) oraz, cieszące się największą popularnością, skóry bydlęce (polskie czarne box calfy mają opinię najpiękniejszych na świecie). Na szczególną uwagę zasługuje tzw. cordovan, będący efektem obróbki skóry pochodzącej z zadów końskich. Dziś to skóra stosunkowo rzadko spotykana, ciesząca się sławą wyjątkowo ekskluzywnej. Z powodów, które wymieniłam we wstępie, ale również z uwagi na wyjątkowo skomplikowany proces garbowania produkowane są obecnie jedynie w kilku krajach świata – w Hiszpanii, Japonii oraz w Stanach Zjednoczonych. Materiał ten charakteryzuje się pięknym połyskiem oraz niesłychaną wręcz wytrzymałością (nawet 50 lat w doskonałej formie). Jest bardzo podatny na patynowanie – co ciekawe ciemniejsze obszary pojawiają na gładkich powierzchniach, nie zaś na zgięciach jak ma to miejsce w wypadku skór bydlęcych.

Z uwagi na sposób obróbki materiału i powstałą na jego powierzchni charakterystyczną fakturę można wyróżnić jeszcze skóry groszkowe i saffiano, tradycyjnie stosowane w produkcji portfeli i torebek.

3.      Skóry egzotyczne (jaszczurek, krokodyli, emu, itp.)
4.      Skóry lakierowane

Jak odróżnić skórę naturalną od syntetycznej imitacji?
1.      Zapach
Aromat naturalnej skóry jest charakterystyczny i, jak dotąd, nie do podrobienia.
2.      Dotyk
Skóra naturalna jest zupełnie inna w dotyka – miękka, delikatna i elastyczna. Imitacje zazwyczaj są bardzo sztywne.
3.      Wewnętrzna część wyrobu
Naturalna skóra jest od spodu pokryta delikatnym meszkiem, co może budzić skojarzenia z zamszem. Syntetyk na ogół powleczony jest od spodu tekstyliami.

Mam nadzieję, że mój wpis okazał się ciekawy i pomocny. Zachęcam do komentowania – jestem ciekawa Waszych opinii i oczekiwań względem tego bloga. Pozdrawiam serdecznie.

4 komentarze:

  1. "dzieci też są przecież skórzane" - mistrzostwo! :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy wpis!
    Mam pytanie: w jaki sposób można naprawić uszkodzenie licowej skóry farbowanej, która się "przytarła"? Mam wosk w odpowiednim kolorze, ale skóra jakby go nie przyjmuje (da się ją pokryć na chwilę, ale zaraz z powrotem się wyciera).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takiej sytuacji spróbowałabym oczyścić skórę z wykorzystaniem białka i terpentyny, i dopiero nałożyła na to wosk. Może się on ścierać, gdy jest zaaplikowany zbyt hojnie. Jeśli to nie okazałoby się skuteczne, udałabym się do zakładu szewskiego/kaletniczego i zapytała o możliwość trwałego farbowania skóry. Cieszę się, że nie nudzę czytelnika. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź!
      Absolutnie nie nudzisz, przydałoby się tylko trochę zdjęć i może więcej wyróżników w tekście (jak u Dżejsona - to co w książce było zbędne, na blogu może stanowić dobre rozwiązanie)

      Usuń