Skóra
stanowi jeden z podstawowych surowców stosowanych w przemyśle odzieżowym i
galanteryjnym, a tradycja jej wykorzystywania w tychże celach sięga tysięcy
lat. Ostatnimi czasy budzi jednak pewne zastrzeżenia z uwagi na aspekt moralny
związany z jej pozyskiwaniem. Niegdyś był to materiał wyłącznie odpadowy –
to zresztą tłumaczy, dlaczego po II wojnie światowej nastąpił spadek
popularności wyrobów wykonanych ze skóry końskiej. W naszej części Europy
zaprzestano konsumpcji koniny (tradycja ta jest nadal żywa w niektórych
regionach Włoch, Hiszpanii i Francji), a z armii zniknęły oddziały lekkiej
kawalerii konnej (ciekawostka: dopiero współcześnie, w dobie zaawansowanej
medycyny weterynaryjnej możliwe jest skuteczne leczenie złamań u koni – do
niedawna kontuzjowane zwierzę było kierowane do rzeźni). Obecnie coraz częściej
źródłem skóry dla przemysłu odzieżowego są odrębne hodowle. Jeśli jednak
korzystanie z wyrobów z tego surowca nie budzi naszych obiekcji, warto
poświęcić nieco uwagi właściwej ich pielęgnacji, tak by przetrwały
długie lata w nienagannym stanie. Przywołane poniżej porady z powodzeniem
można odnieść zarówno do torebek, jak i kurtek czy obuwia.
1. Zadbaj
o odpowiednie oczyszczenie
Podobnie
jak w wypadku naszej cery powinno być dokładne, ale łagodne. Najbezpieczniejszą
opcją jest oddanie torebki czy kurtki do pralni wyspecjalizowanej w oczyszczaniu
wyrobów skórzanych. Warto takiej poszukać, bo tradycyjne pralnie chemiczne
zazwyczaj radzą sobie wyłącznie z tekstyliami. Istnieje jednak szereg domowych
sposobów, do których dobrze się uciec. O
ile w wypadku odzieży wolę zachować ostrożność, tak o swoje torebki dbam
wyłącznie w warunkach domowych i jak dotąd udało mi się uniknąć wpadki.
Sprawdzoną metodą oczyszczania jest wykorzystanie ubitego na sztywną pianę
białka jaja kurzego z niewielkim (kilka kropel w zupełności wystarczy!) dodatkiem
terpentyny. Terpentyna to popularny rozpuszczalnik, bardzo skuteczny w wypadku
wywabiania niemal wszystkich zabrudzeń, zwłaszcza tych tłustych. Można ją
zakupić w większości hurtowni chemicznych i sklepów oferujących chemię
gospodarczą. Przedstawiony sposób sprawdzi się nawet w wypadku jasnych,
delikatnych skór. Jeśli terpentynę zastąpimy sokiem z cebuli uzyskamy środek
idealny do odświeżania skór lakierowanych. Te ostatnie można też oczyszczać,
stosując świeże mleko. Skóry o białym zabarwieniu najlepiej oczyszczać,
wykorzystując do tego celu rodzaj kisielu powstały na skutek gotowania
otrąb (2 garście) z wodą, choć w pierwszej kolejności dobrze jest spróbować
usunąć zanieczyszczenia zwykłą gumką (taką do ołówka) – w wielu sytuacjach
powinno to w zupełności wystarczyć. Skóry szorstkie (nubuk, zamsz) natomiast
można oczyszczać, stosując skórkę z czerstwego pieczywa lub zakupioną w sklepie
z artykułami szewskimi specjalną gumkę – warto takie postępowanie praktykować
często, w miarę możliwości po każdym użyciu. W przypadku torebek z skór
licowych, użytkowanych z umiarkowaną intensywnością (brak znacznych
zabrudzeń) najlepiej sprawdzi się oczyszczanie wodą z niewielkim dodatkiem octu
(skóry zwierzęce też lubią lekko kwaśny odczyn) – ściereczka powinna być lekko
wilgotna. Lekko to słowo klucz.
Czy
istnieją jakiegoś „gotowce”? Oczywiście. Ze swojej strony mogę gorąco polecić
produkty Saphir – są niezawodne. W ich ofercie znajduje się też doskonały „wywabiacz”
do plam. Na pierwszy rzut oka cena może wydawać się zaporowa (45 zł), ale
spora pojemność i szeroki wachlarz zastosowań (sprawdzi się nawet do jedwabiu.
Przetestowane!) czynią tę kwotę jak najbardziej akceptowalną. W produkty tej
marki zaopatruję się na stronie multirenowacja.pl – pracownicy to świetni,
bardzo kompetentni ludzie. W razie wątpliwości oferują konsultacje
telefoniczne, potrafią też pomóc na podstawie nadesłanego zdjęcia. To lubię.
Z całą stanowczością odradzam natomiast stosowanie chusteczek oczyszczających
dla niemowląt. Wprawdzie można w tym miejscu podnieść argument, że dzieci
też są przecież skórzane, ale trzeba wziąć pod uwagę że zawarte w takich
specyfikach alkohol, olejki eteryczne i syntetyczne substancje zapachowe często
powodują u najmłodszych podrażnienia. Wprawdzie nie należy się spodziewać, że
nasza torebka zareaguje zaczerwieniem czy wysypką, ale przesuszeniem bądź
nieestetycznym pomarszczeniem jak najbardziej, a to czyni ją bardziej
podatną na potencjalne uszkodzenia.
Pod
kategorię oczyszczanie można podciągnąć wykorzystanie szczotek do butów.
Podobnie jak odzieżowe wykonane są standardowo z włosia końskiego, a więc
stosunkowo szorstkiego. To czy zafundujemy naszym butom bądź torebkom seans
takiego „czesania” (ujmuję to w cudzysłów, bo przecież chodzi o czyszczenie lub
o polerowanie) zależy oczywiście od rodzaju skóry. W wypadku tych szorstkim jest
to operacja wręcz wskazana, w przypadku tych delikatnych czy lakierowanych
– absolutnie zabroniona. Zarysowania gwarantowane. Dużo lepiej do tego celu
wybrać mięciutką ściereczkę bawełnianą lub flanelową.
2. Właściwy sposób przechowywania to podstawa
Wrogiem
wyrobów skórzanych jest kurz – często wnika w strukturę skóry i prowadzi
do jej naruszenia. W wypadku skór egzotycznych (np. z pytona lub emu),
wyjątkowo delikatnych i podatnych na wysychanie zabójstwem jest ekspozycja na
mocne promieniowanie słoneczne. Obuwie i galanteria nie przepada też za
zmianami temperatury i wilgotności powietrza, zwłaszcza gwałtownymi.
Najlepiej takie wyroby przechowywać w specjalnych pokrowcach i zadbać by w
pomieszczeniu panowała stała temperatura. Pokrowce powinny być wykonane z łatwo
oddychającego surowca, zapewniającego kontakt z powietrzem – mile widziane
są takie z włókien naturalnych.
3. Pierwsze
przykazanie – nawilżaj
Odpowiednie
natłuszczanie wyrobów skórzanych to absolutna podstawa. Obecnie na rynku
istnieje szeroka gama protektorów, impregnatów i tłuszczów przeznaczonych
do pielęgnacji skóry naturalnej. Powtórzę się, ale najwyżej cenię wyroby
Saphir (nie, to nie jest wpis sponsorowany!). Do skór licowych stosuję
specjalne tłuszcze – oprócz nawilżania i podbijania koloru wyrobu,
podnoszą również jego właściwości wodoodporne. Specyfiki z tej kategorii
sprawdzą się nawet w wypadku podeszwy skórzanej czy bardzo zaniedbanej cholewki
butów – to świetna informacja dla wielbicieli obuwia vintage (np. cordovanów z
lat 50-tych, choć to „zabawki” dla osób z dużym zasobem gotówki. W razie
wątpliwości higienicznych – gabinety podologiczne i coraz więcej przychodni ma
w swojej ofercie dezynfekcję butów). Istnieje też sprawdzony, domowy sposób
natłuszczania galanterii – mieszanka oliwy z oliwek ze śmietaną. Nowe życie w
stare torebki czy porysowane buty może natomiast tchnąć renowator do skór – wypełni
wszystkie rysy i pokryje przebarwienia. Do skór szorstkich z kolei przeznaczone
są impregnaty w formie spreju.
Nie
mam natomiast najlepszego zdania o tradycyjnych pastach do butów. Są trochę jak
podkład do twarzy – tuszują niedoskonałości. Te lepszej jakości naturalnie
posiadają walory pielęgnacyjne (choć i tak nie zastąpią dobrego tłuszczu), kiepskie
przynoszą natomiast więcej szkody niż pożytku, a już tzw. pasty samonabłyszczające
to diabelski wynalazek. Może i buty zmian trądzikowych się nie dorobią,
ale z pewnością będą wysuszone. A już na pewno tradycyjne pasty są zabronione w
wypadku skór lakierowanych.
Do
nanoszenia takich preparatów najlepiej sprawdzi się odpowiednia szczoteczka
(choć tu apeluję o ostrożność) lub miękka ściereczka z bawełny,
ewentualnie z flaneli. Na rynku dostępne są również specjalne rękawice
polerskie, wykonane z włókien bawełnianych – ich koszt nie przekracza kilkunastu
złotych, a całą operację czynią wygodniejszą.
Typologia
materiałów skórzanych
1. Skóry
szorstkie
Do
grupy tej należą, często ze sobą mylone, zamsz i nubuk. Zamsz to poddana
odpowiedniej obróbce mizdra, tj. spodnia część skóry, nubuk zaś powstaje na
skutek poddania wierzchniej części skóry procesowi przeszlifowania. Oba te
gatunki cechuje charakterystyczna, „włoskowata” struktura, choć w wypadku
nubuku „włókienka” są zdecydowanie krótsze i bardziej przypominają fakturą
aksamit.
2. Skóry
gładkie, znane również licowymi
Poddawane
są one specjalnemu procesowi (licowaniu) polegającemu na powleczeniu skóry
odpowiednimi substancjami – głównie woskami. Etap ten poprzedza obróbka
mechaniczna surowca.
Do
tej kategorii zakwalifikować można m.in. skóry o wyjątkowej miękkości (koźlęce,
jagnięce) oraz, cieszące się największą popularnością, skóry bydlęce (polskie
czarne box calfy mają opinię najpiękniejszych na świecie). Na szczególną uwagę
zasługuje tzw. cordovan, będący efektem obróbki skóry pochodzącej z zadów
końskich. Dziś to skóra stosunkowo rzadko spotykana, ciesząca się sławą
wyjątkowo ekskluzywnej. Z powodów, które wymieniłam we wstępie, ale również z
uwagi na wyjątkowo skomplikowany proces garbowania produkowane są obecnie
jedynie w kilku krajach świata – w Hiszpanii, Japonii oraz w Stanach
Zjednoczonych. Materiał ten charakteryzuje się pięknym połyskiem oraz
niesłychaną wręcz wytrzymałością (nawet 50 lat w doskonałej formie). Jest
bardzo podatny na patynowanie – co ciekawe ciemniejsze obszary pojawiają na
gładkich powierzchniach, nie zaś na zgięciach jak ma to miejsce w wypadku skór
bydlęcych.
Z
uwagi na sposób obróbki materiału i powstałą na jego powierzchni
charakterystyczną fakturę można wyróżnić jeszcze skóry groszkowe i saffiano,
tradycyjnie stosowane w produkcji portfeli i torebek.
3. Skóry
egzotyczne (jaszczurek, krokodyli, emu, itp.)
4. Skóry
lakierowane
Jak
odróżnić skórę naturalną od syntetycznej imitacji?
1.
Zapach
Aromat
naturalnej skóry jest charakterystyczny i, jak dotąd, nie do podrobienia.
2.
Dotyk
Skóra
naturalna jest zupełnie inna w dotyka – miękka, delikatna i elastyczna.
Imitacje zazwyczaj są bardzo sztywne.
3.
Wewnętrzna część wyrobu
Naturalna
skóra jest od spodu pokryta delikatnym meszkiem, co może budzić skojarzenia z
zamszem. Syntetyk na ogół powleczony jest od spodu tekstyliami.
Mam
nadzieję, że mój wpis okazał się ciekawy i pomocny. Zachęcam do komentowania –
jestem ciekawa Waszych opinii i oczekiwań względem tego bloga. Pozdrawiam serdecznie.
"dzieci też są przecież skórzane" - mistrzostwo! :)))
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis!
OdpowiedzUsuńMam pytanie: w jaki sposób można naprawić uszkodzenie licowej skóry farbowanej, która się "przytarła"? Mam wosk w odpowiednim kolorze, ale skóra jakby go nie przyjmuje (da się ją pokryć na chwilę, ale zaraz z powrotem się wyciera).
W takiej sytuacji spróbowałabym oczyścić skórę z wykorzystaniem białka i terpentyny, i dopiero nałożyła na to wosk. Może się on ścierać, gdy jest zaaplikowany zbyt hojnie. Jeśli to nie okazałoby się skuteczne, udałabym się do zakładu szewskiego/kaletniczego i zapytała o możliwość trwałego farbowania skóry. Cieszę się, że nie nudzę czytelnika. Pozdrawiam.
UsuńDziękuję za odpowiedź!
UsuńAbsolutnie nie nudzisz, przydałoby się tylko trochę zdjęć i może więcej wyróżników w tekście (jak u Dżejsona - to co w książce było zbędne, na blogu może stanowić dobre rozwiązanie)