Zgodnie z
wcześniejszymi zapowiedziami postaram się przybliżyć dziś aktualną ofertę popularnych
sklepów (tak, Massimo Dutti czy Simple, pomimo aspiracji, również zaliczam do
kategorii „sieciówki”). Jak wspominałam już przy okazji wpisu „O mądrym
planowaniu szafy” daleka jestem od oceniania czyichś preferencji (wszak już
starożytni nakazywali wstrzymać się z dyskusjami o gustach), postawiłam zatem
skoncentrować się na analizie składów surowcowych. Oczywiście, niesie to
niepełną informację na temat jakości wyrobu. Dokonując zakupów online, rezygnujemy
przecież z etapu wstępnych oględzin, nierzadko decydującego o podjęciu
ostatecznej decyzji w sprawie kupna. Często też sklepy internetowe milczą w kwestii miejsca wykonania, co pozwoliłoby cokolwiek wnioskować, w razie, gdy
niedane nam obejrzeć danego wyrobu na żywo. Co do przytoczonych poniżej przykładów – mają one charakter czysto poglądowy. Zależało mi na
zaprezentowaniu możliwie zróżnicowanej (także pod względem składów) oferty,
niekoniecznie zaś na przygotowaniu katalogu czy też na zdradzeniu prywatnych upodobań. Choć oczywiście jeśli
byłybyście zainteresowane tą tematyką, jestem gotowa podjąć rękawicę.
Massimo
Dutti – szerokie spodnie w jodełkę
Opis
producenta
Spodnie
uszyte z tkaniny w jodełkę z mieszanki wełny i jedwabiu morwowego, o szerokim
kroju, zapinane na patkę z haczykami i ukryty suwak, z dwiema kieszeniami po
bokach, dwiema fałszywymi kieszonkami z tyłu, na półpodszewce, ze szlufkami na
pasek.
Skład
·
Wyściółka
70% acetat, 30% poliester
·
Zewnątrz
39% poliester, 29% wełna, 18%
wiskoza, 9% jedwab (morwowy), 5% inne włókna
Cena
299
zł
Klasyczny
przykład na to jak zapewnienia producenta rozmijają się z rzeczywistością.
Deklarowana w opisie tkanina w jodełkę, z mieszanki wełny i jedwabiu, owszem,
zawiera oba te komponenty, ale o łącznej zawartości nieprzekraczającej 40%. Niepokojący
jest wysoki udział poliestru – zakładam, że nie mamy tu do czynienia z
uszlachetnianym włóknem stosowanym do celów sportowych, tylko ordynarnym
syntetykiem wpływającym na obniżenie walorów wełny. Ubolewam, że niepodana została
charakterystyka tej ostatniej (gatunek i rasa zwierzęcia, pierwsza strzyża, itp.),
co mogłoby bez konieczności dotykania materiału stworzyć pewne wyobrażenie o
jego miękkości. Za wiskozą, uczciwie przyznaję, nie przepadam, czemu
kilkukrotnie dawałam już wyraz, niemniej wypada przyznać, że to z pewnością
lepszy wybór niż klasyczne włókna syntetyczne (może za wyjątkiem poliamidu,
odznaczającego się przepuszczalnością powietrza i pochłanianiem wilgoci na
zupełnie przyzwoitym poziomie). Na uwagę zasługuje wysoka jak na sieciówkowe standardy
zawartość jedwabiu (więcej na temat tego pana w następnym wpisie). Zwykle w
wypadku tej części garderoby kształtuje się ona na poziomie 4%, pomijając może
spodnie z krepy jedwabnej, przewijające się czasem przez letnią ofertę H&Mu.
Czuję się odrobinę zaintrygowana, co też kryje się pod hasłem „inne włókna”.
Wprawdzie nie czuję się na siłach, by stawać w szranki z wróżem Maciejem, ale
przypuszczam, że mogą to być produkty chemicznego przetwórstwa pulpy
celulozowej, ewentualnie poddane obróbce pędy bambusowe. Najsłabszym ogniwem wydaje
się tu podszewka – acetat i poliester z całą pewnością nie sprzyjają komfortowemu
użytkowaniu. Dużo lepszym rozwiązaniem byłaby wiskoza. W razie ewentualnego
zakupu zatem wskazana jest wizyta w pracowni krawieckiej.
Massimo
Dutti – kraciaste spodnie ze 100% wełny
Opis
producenta
Kraciaste spodnie uszyte z włoskiego
materiału ze 100% wełny, z gumowaną talią, zapinane na haczyki na listwie i
ukryty suwak, z dwiema kieszeniami po bokach oraz dwiema fałszywymi kieszonkami
z tyłu.
Skład
·
Wyściółka
100% wiskoza
·
Zewnątrz
100% wełna
Cena
349 zł
Na pierwszy rzut oka skład wydaje
się bajeczny, jednak ja, jak na urodzonego sceptyka przystało, poczuwam się w
obowiązku ostudzić nieco entuzjazm. Po pierwsze, producent (konsekwentnie, tu należy
mu oddać sprawiedliwość) przemilcza, z jaką wełną mamy do czynienia. Znowu
muszę uruchomić mój siódmy zmysł (tryb Gombka – wiekowa Cyganka) i założyć, że
raczej mamy do czynienia z gryzącym szewiotem niż szlachetną gabardyną (,
której za te pieniądze nie ma co się spodziewać). Choć akurat włoski rodowód to
dobry prognostyk na przyszłość. W wypadku spodni wskazany byłby niewielki (do
2%) dodatek elastanu – skutecznie ograniczyłby efekt nieestetycznego
wypychania, a nade wszystko mechacenia. No cóż… Przynajmniej tym razem do
podszewki nie mam większych zastrzeżeń, choć ciekawa jestem czy obejmuje ona
całą długość nogawki. Śmiem wątpić.
Zara – BELL NBOTTOM TROUSERS
Skład
·
Zewnątrz
80% bawełna, 20% poliester
Cena
139 zł
Bawełnę jako taką oceniam wysoko, choć z
pewnością nie jest to szczyt luksusu i wyrafinowania. Gdyby nie wysoki udział włókien poliestrowych,
byłyby niegłupim wyborem na wiosnę i chłodniejsze letnie dni. Jesienią i zimą
nie mają szans się sprawdzić, a w każdym razie – nie pod tą szerokością
geograficzną.
H&M –
szerokie spodnie
Opis
producenta
Szerokie, rozszerzane spodnie z miękkiego
diagonalu z czesankowym wykończeniem powierzchni. Wysoka talia, kanty.
Kieszenie po bokach, z tyłu kieszenie z wypustką i mała kieszonka z zapięciem.
Skład
·
Zewnątrz
Poliester 66%; Wiskoza 32%; Elastan 2%
Cena
199 zł
Nie wiem czy w tym miejscu powinnam
pogratulować producentowi sprytu, czy może raczej poczucia humoru. Sprzedawać
poliester jako diagonal (czyli jako całkiem szlachetną odmianę wełny) to nie lada
wyczyn. O komponentach swoje zdanie zdążyłam już
wyrazić – poliester sprawdza się wyłącznie w wypadku odzieży sportowej, wiskoza
dobrze oddycha, ale jest opcją krótkodystansową (pod wpływem użytkowania „łapie”
wszelkie zapachy i z czasem są one nie do wywabienia, mimo prania i
intensywnego wietrzenia), a obecność elastanu cieszyłaby, gdyby te pozostałe 98% istotnie
stanowiłby diagonal.
Simple
– klasyczne, czerwone spodnie w kant
Skład
·
Wyściółka
100% acetat
·
Zewnątrz
98% wełna ze strzyży, 2%
elastan
Cena
199,9
zł (pierwotnie 399,9 zł)
Przykład
na to jak duży potencjał koncertowo spartolić doborem podszewki. Szczęśliwie jest
to problem łatwy do rozwiązania. Trochę żałuję, że producent nie pokusił się o
podanie z wełną jakiej rasy owiec (mogę założyć, że o owce idzie, wszak wełnę
innych gatunków zwyczajowo podaje się jako odrębny komponent) mamy do
czynienia, niemniej cieszy, że to pierwsza strzyża, gdyż ta odznacza się dużą
miękkością. Generalnie marka, pomimo wpadek (sporo poliestrów za nieadekwatnie
duże pieniądze), budzi moje zaufanie, choć nie kryję – trochę brakuje mi na
polskim rynku spadkobierców rodzimych tradycji damskiego krawiectwa. Chyba, że
coś umknęło mej uwadze – będę bardzo wdzięczna za sugestie w komentarzach.
Mango
– wełniane spodnie w kratę
Opis
producenta
Kolekcja
Premium, tkanina mieszanka wełny, podwyższony stan, deseń w kratę, dwie
kieszenie boczne, ozdobne kieszenie z tyłu, wywinięte nogawki, kryte zapięcie
na suwak.
Skład
·
Zewnątrz
39% poliester,30% wiskoza,30% wełna,1%
elastan
·
Podszewka kieszeni:
100% bawełna
Cena
229,9
zł
Nazwanie
tych spodni wełnianymi to spore nadużycie. Niepojący jest też brak klasycznej
podszewki – to że spodnie okażą się gryzące jest bardziej niż pewne.
W swoich rozważaniach świadomie pominęłam COS - spodnie tej marki
wypadają bardzo podobnie jak produkty Simple, czasem mają tylko
drobną przewagę w postaci wiskozowego podszycia.
Mam nadzieję, że wpis w takiej formie okazał się dla Was ciekawy i
przydatny. Dajcie znać, czy byłybyście zainteresowane analogicznym postem, ale
poświęconym spódnicom i sukienkom. Z przyjemnością poznam również Wasze opinie
na temat bloga. Czekam także na pytania. Pozdrawiam serdecznie.
Fajnie by było, gdybyś robiła czasem zbiorcze wpisy, co tam w sieciówkach mają dobrego. Oczywiście nie oczekuje, że będziesz biegać po wszystkich HaeMach i macać każde gacie, ale jak czasem trafiasz na coś wartego uwagi, to podziel się z gawiedzią <3
OdpowiedzUsuńJasne, postaram się raz na jakiś czas coś takiego przygotować.
Usuńmiałam dwa podejścia do wełnianych spodni Simple, i czegoś tak nieadekwatnego do ceny, źle uszytego, i z tak marnej jakości materiału w rękach nie miałam. Niby pierwsza strzyża, a gryzły gorzej niż swetry z benettona *-). To już nie jest ten sam sklep co 10 lat temu, gdzie prawie wszystko można było brać w ciemno. Już wolę Massimo (pomimo wpadki z mechacącą się włoską wełną - być może przez brak paru procent elastanu). W żadnym z tych sklepów spodnie nie posiadają podszewki w nogawkach.
OdpowiedzUsuńJakość Mango pominę milczeniem, bo musiałoby być niecenzuralnie. iwona
Szczerze mówiąc, to nie byłam w Simple od bardzo dawna. Kurcze, boję się trochę co będzie, bo większość moich ubrań ma od 5 do 8 lat i niebawem zmuszona zostanę do stopniowej wymiany garderoby. Brak podszewki na nogawkach to jakaś porażka - swetry przecież nosi się na podkoszulek, ale spodnie? Chyba producenci myślą, że mamy chodzić w kalesonach ;)
Usuńwspółczuję. Ja swoją garderobę składam od prawie dwóch lat, i czuję się jak na wojnie. iwona
UsuńJak na stronie internetowej Simple znaleźć skład ubrań?
OdpowiedzUsuńTaką informację znajdziesz w zakładce "Opis produktu".
UsuńWłaśnie nie przy wszystkich produktach ta zakładka jest. Szkoda, że tak wybiórczo opisują ubrania.
UsuńGombko, a jakie wełniane (lub "wełniane") spodnie polecasz, jeśli ktoś dużo siedzi i ma problem z wiecznie wypchanymi kolanami? Jakich proporcji w składach szukać? Miljon
OdpowiedzUsuńPoszukałabym mieszanki zawierającej 2% elastanu (więcej nie, bo wtedy spodnie są mniej oddychające) i jakieś 15% poliamidu. Reszta - wełna.
UsuńDziękuję! Teraz tylko trzeba pooglądać oferty sklepów i poprzymierzać. Miljon
UsuńMam nadzieję, że przez ostatni rok troszkę się douczyłaś o materiałach tekstylnych i już więcej nie napiszesz, że diagonal to szlachetna wełna.
OdpowiedzUsuńGwoli wyjaśnienia - nie jestem ekspertem w sprawie tkanin. Nie pracuję w branży modowej i nie wykluczam opcji, że zdarza mi się mylić. Dwa - z tego, co czytałam splot diagonalny początkowo był charakterystyczny dla tkanin wełnianych przeznaczonych na codziennie garnitury do pracy. Nie był to szczyt luksusu, ale jednak oczko wyżej od szkolnego szewiotu (napisałam zresztą "całkiem szlachetna"), potem dopiero pojawił się diagonal bawełniany. Możliwe, że w swych poszukiwaniach trafiłam na kiepskie źródło. Poza tym dla mnie to nic nadzwyczajnego, że pojęcia ulegają poszerzeniu. Kiedyś gabardyna była tylko z wełny, a aksamit z jedwabiu.
UsuńOjej, kiedy czytam moją odpowiedź dzisiaj to muszę przyznać, że zabrzmiało to strasznie ostro, ale nie miałam niczego złego na myśli. Mam świadomość, że dopiero pewnych rzeczy się uczę, pewne informacje dopiero zdobywam...
UsuńNie mogę wypowiadać się za Emisję, ale moim zdaniem Twój wpis nie jest/był ostry.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłam do mądrej-szafy i mam nadzieję na częste uaktualnienia. Na polskim rynku blogowym to jedno z nielicznych miejsc z tak sensownymi poradami i opowieściami o jakości ubrań oraz dodatków.
Nie jestem zbyt młoda (ech...), by nie pamiętać, że jeszcze niedawno ubrania głównie szyło się samemu lub u dobrej krawcowej, więc przewaga pewnych surowców jest dla mnie oczywista, niemniej przyjemnie się czyta wpisy osoby tak szczerze i z wdziękiem działającej jako popularyzatorka zdrowego rozsądku przy zakupach i przechowywaniu rozmaitych elementów naszej garderoby :-)
Pozdrawiam i życzę czasu oraz chęci do dalszego działania na blogu!